Wróciliśmy do Krakowa. Zabawa była przednia, walczyliśmy do samego końca. Niestety nie udało nam się ukończyć rajdu (z tego powodu nie zostaliśmy sklasyfikowani). Sprzęgło w naszym samuraju padło 6 km przed końcem trasy (wg road-booka). Czekaliśmy na „ratunek” w lesie około 2 godzin – było po 21:)
Zdjęcia i filmiki wrzucaliśmy/wrzucimy na nasz profil na Facebook-u.
Z innych złych wiadomości, nasza karta pamięci do GoPro była uszkodzona i najlepszych akcji niestety nie zobaczymy:(